Jeśli powie się madrytczykowi: “Byłem na Cava Baja”,
będzie on pewny, że wyskoczyło się na “tapas”. Wzdłuż ulicy Cava Baja ciągną
się bary i restauracje. Nie brakuje ich przy ulicach Almendro, Cava Alta,
Costanilla de San Pedro i de San Andrés. Wszystkie te, przylegające go siebie,
uliczki tworzą popularną La Latina, dzielnicę “tapas”.
Powszechnie znana i często odwiedzana La Latina
znajduje się kilka kroków od Plaza Mayor. Wystarczy trzyminutowy spacer
biegnącymi w dół ulicami Toledo lub Cuchilleros, by dotrzeć do znaczonego
białym krzyżem i otoczonego wianuszkiem barów placu Puerta Cerrada. Stąd ma się
już tylko jeden krok, by stanąć na Cava Baja, a potem iść nią prosto ku Puerta
de Moros lub kluczyć wąskimi ulicami ku Plaza de la Paja, w tej wędrówce
wstępując - co czas jakiś lub co chwila - do kuszących przekąskami i winem
barów.
W weekendowe popołudnia wypełniają się przechodniami ulice La Latina, w
letnie wieczory zapełniają się klientami kawarniane stoliki. Noce na La Latina
oznaczają ścisk w małych drinkbarach. Dzięki wciąż rosnącej gastronomicznej
ofercie, dzięki radosnej i pełnej życia atmosferze, cenionemu tłokowi,
utrzymuje La Latina swą popularność. Sławna “Casa Lucio”, tłoczna “Taberna
Txakolí”, przytulna “La Taberna Chica” należą do powszechnie znanej
restauracyjnej i kawiarnianej teraźniejszości starej dzielnicy. Jej średniowieczne
początki nieśmiało tylko pobrzmiewają w nazwach placów: Puerta Cerrada (Brama
Zamknięta) czy Puerta de Moros (Brama Arabska), zaświadczając, iż niegdyś był
to obszar leżący na skraju murów miejskich. Tutaj żył na przełomie wieków XI i
XII patron Madrytu, św. Izydor Oracz. Między uliczkami Costanilla de San Pedro
i Costanilla de San Andrés znajdują się: dom, w którym rzekomo mieszkał,
studnia, przy której miał czynić cuda oraz siedemnastowieczna, ogromna kaplica,
która przejściowo była miejscem jego wiecznego spoczynku. Jednak zupełnie innej, mniej
znanej, pobożnej, lecz nie świętej, osobie zawdzięcza współcześnie ożywiona
dzielnica wypadów na “tapas” swą nazwę - La Latina.
Na Plaza de la Cebada
|
Informacja +
“Tapas”, czyli przekąski. Czasami
“tapas” stanowią podarunek kelnera serwowany wraz z zamówionym winem lub piwem;
czasami nie są niespodzianką, wybiera się je według własnego gustu, jednak
wtedy - nie zawsze, lecz w 98%
przypadków - trzeba za przekąskę
zapłacić.
Czternastowieczna wieża kościoła
św. Piotra w stylu mudejar
|
Między domem a kaplicą św.Izydora
|
W niedzielne południe na Cava
Baja
|
O innej popularnej dzielnicy: Jazz pod domem Cervantesa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz