W niedzielne przedpołudnie
zaludniają się ulice wokół Plaza de Cascorro. Stoją w szeregu stragany. Przed
wypełnione starociami magazyny, przed galerie i sklepy wykładają swój towar
sprzedawcy. W ścisku wędrują potencjalni nabywcy, ciekawscy i turyści. W
samiutkim centrum Madrytu trwa wielki, cotygodniowy targ, zwany El Rastro.
El Rastro, znaczy ślad. Odnośnie pochodzenia tej dziwnej
nazwy targu wszyscy są zgodni, powtarzając tę samą historię: niegdyś na
przedmurzu, przy biegnącej ku rzece ulicy (Ribera de Curtidores), mieszkali
garbarze, zaś tuż, tuż za rogiem, przy małym placu (Plaza General Vara de Rey)
osiedli rzeźnicy, i działalność jednych i drugich znaczyły, widoczne przy jatkach
i przy garbarskich warsztatach, ślady zwierzęcej krwi. W wieku XVIII - datę tę
podają już tylko niektórzy - pojawili się w dzielnicy rzeźników i garbarzy
handlarze starymi ubraniami i wszelkiego rodzaju używanymi rzeczami, dając
początek dzisiejszemu bazarowi.
Dzisiejsze Rastro ma gigantyczne
rozmiary. Gdzie znajduje się jego centrum? Umownie przyjęto, że jest nim
wydłużony plac, położony dwa kroki od stacji metra La Latina, mianowany w roku
1913 Plaza de Cascorro. Plac ten zdobi pomnik madryckiego sieroty i dzielnego
żołnierza walczącego pod kubańskim Cascorro -
Eloya Gonzalo, i istnieje pewne lokalne powiedzonko głoszące, że
pozdrowić winien bohatera spod Cascorro każdy, kto chciałby na Rastro sprzedać
drogo i kupić za friko. Sprawa nie jest łatwa, wyprawa przez targ wymaga
cierpliwość i wygodnych butów, do przejścia ma się wiele ulic: Ribera de
Curtidores, Amazonas, López Silva, Rodrigo de Guevara, Mira el Río Alta, Santa
Ana, San Cayetano, Ronda de Toledo ...
Tu, obok straganów z tanimi
ubraniami, butami, torebkami, stoją kramy z pamiątkami dla turystów, plastikową
biżuterią, płytami z muzyką flamenco, a obok nich cisną się stoiska z mniej lub
bardziej wartościowymi starociami: pożółkniętymi książkami, wysłużonymi
krzesłami, żeliwnymi garnkami, babcinymi lalkami, wieszakami sprzed wieku ... I
tuż przy nich znajdują się, ukryte w eleganckich i cichych patiach, galerie i
antykwariaty dla miłośników sztuki z gustem i zasobnym portfelem.
Jakie jest Rastro? Dla
większości: chaotyczne, zapchane, zatłoczone, męczące ... Za raj mogą mieć
Rastro jedynie zakręceni kolekcjonerzy, niestrudzeni poszukiwacze okazji i
tanich “skarbów” i ... kochający ścisk kieszonkowcy.
Rastro: szukając wśród winylowych płyt |
Informacja +
Na Rastro handluje się w
niedziele i święta od 9.00 do 15.00, godzina szczytu przypada na 13.00,
szczególnie tłoczno robi się wtedy na ulicy Ribera de Curtidores i
przylegających do niej placach: Cascorro i General Vara de Rey.
O dzielnicy Lavapiés, w której
odbywa się Rastro: "Lavapiés i La Latina: od prośby opracę po Wniebowzięcie"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz