Kilka kroków od Plaza Mayor, przy niewielkim placu - zwanym Plaza de San Miguel, stoi stara hala targowa. Odrestaurowana, zmodernizowana i oddana ponownie do użytku w roku 2009 szybko stała się kulinarną wizytówkę Madrytu. Dziś zagląda tu niemal każdy turysta.
W miejscu kościoła św. Michała, zburzonego w początkach XIX wieku, wyznaczono plac, na którym od roku 1835 funcjonował targ. Z początkiem XX stulecia mało estetyczne targowisko postanowiono zastąpić halą, by w niej - w porządku i pod dachem - stanęły stoiska kupieckie. Architektonicznym projektem zajął się w Alfonso Dubé. Był rok 1911. Budowę nowej hali targowej rozpoczęto w roku 1914, zakończono po dwóch latach, w 1916.
Targ św. Michała (Mercado de San Miguel) jest jedyną zachowaną madrycką halę targową o stalowej konstrukcji. Od kilku lat użytkuje go spółka “El Gastrodomo de San Miguel”. Spółkę tę utworzył - wraz z grupą przyjaciół - jeden z najbardziej popularnych hiszpańskich humorystów, Guillermo Fesser, współtwórca programu "Gomaespuma". Gdy doszły ich słuchy, że w nieczynnej od roku 2003 starej hali powstać mógłby nijaki hipermarket lub nudne centrum handlowe, oburzyli się i - jak mówią - “tak narodziła się idea uratowania starego targu”.W uroczej, tętniącej życiem hali targowej mieszczą się obecnie kawiarnie, winiarnie, można tu kupić iberyjskie wędliny, galisyjskie owoce morza, szampan i ostrygi, naturalne soki, książki kucharskie oraz - przede wszystkim - spróbować różnorodnych, apetycznych przekąsek, czyli “tapas”. Wszystkie produkty mają być najlepszej jakości, gdyż przygotowywane są z myślą o koneserach, stąd warto mieć na uwadze: jakość jest w cenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz